środa, 15 lipca 2015

003. Szal dla panny Pridd


Nie jest wielką tajemnicą, że jednym z moich absolutnie ulubionych cykli fantasy są „Odblaski Eterny” autorstwa Wiery Kamszy. Oprócz czystej przyjemności z czytania i obcowania z bohaterami, książki te dostarczają mi także niezłej inspiracji drucianej. Kiedy więc Intensywnie Kreatywna ogłosiła razemrobienie Shetland Shell Lace Scarf, nazwanego dla wygody Muszelkowym, a mój wybór padł na fioletowego Lace'a Dropsa, to już wiedziałam, że robię ten szal dla przedstawicielki rodu Priddów, w barwach którego znajdują się fiolet, złoto i srebro.

czwartek, 9 lipca 2015

002. Letni Len – pod znakiem zapytania


Podjęłam w końcu desperacką decyzję i postanowiłam wziąć się za coś poważniejszego i o większym stopniu skomplikowania niż chusty. Czyli za odzież. Padło na letnią bluzkę, koniecznie z lnu, bo w czasie upałów nie znoszę sztuczności, a bawełna jest za bardzo kapryśna dla początkującej dziewiarki. 
No fajnie. Len, znaczy. To sobie zrobiłam próbkę, wyprałam jak producent przykazał, upięłam ładnie... I potrwałam sobie nad nią w zamyśleniu. Bo to, co widziałam, nijak miało się do tego, co spodziewałam się zobaczyć. O, proszę:

środa, 8 lipca 2015

001. Wybitnie mało wakacyjnie


Od samego początku, kiedy tylko Intensywnie Kreatywna zapowiedziała wspólne dzierganie chusty First Snow, wiedziałam, że chcę tę chustę w kolorze biało-czerwonym. Od razu też pojawiła się indywidualna nazwa: Krew na śniegu. Ale że u mnie od momentu podjęcia decyzji i zakupu włóczki do tejże włóczki wykorzystania mija zawsze sporo czasu – to dopiero w maju tego roku udało mi się skończyć swoją własną, osobistą First Snow.