niedziela, 7 stycznia 2018

049. Orkiestra gra!



Po raz drugi postanowiłam wziąć trochę aktywniejszy udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Dzisiaj wystawiam trzy rzeczy.

Pierwsza to trójkątna chusta (zresztą, wszystkie trzy to chusty ;) ) zrobiona z Aade Long Aqua z dodatkiem Drops Baby Alpaca Silk. Jak się nie ma pomysłu na estonkę, to się robi paski – to chyba powinien być jeden z moich robótkowych motywów przewodnich :) Paski się sprawdzają zawsze – w sumie mogłabym po prostu robić samą tylko Aade Long, pasma farbowania paskowałyby się same, ale jakoś tak... No, ja lubię kontrasty. Lubię dodatek koloru, ożywiający i podkreślający barwy tła. Stąd decyzja na jasny żółty (określany w sklepie internetowym, nie wiedzieć czemu, mianem pszenicznego) i wąskie paski ściegu francuskiego.
Technicznie jest to ok. 120 g estonki i 50 g Baby Alpaca Silk przerobionych na drutach nr 4.5.
Link: http://charytatywni.allegro.pl/chusta-welniana-recznie-robiona-i5847994





Druga chusta dla odmiany jest półokrągła, bo znienacka doszłam do wniosku, że takimi łatwiej owinąć szyję. Ponieważ nadal byłam w stanie „paskowym”, wybrałam wzór Hanny Maciejewskiej „Olilia”, oparty na pojedynczych żeberkach ściegu francuskiego i rzędach skróconych. Użyłam Flory Dropsa, bo akurat mi się pałętała po szufladach z zapasami, a czerń i czerwień to jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych – i uważam, że pasuje absolutnie do wszystkiego.
100 g czarnej i 50 g czerwonej Flory przerobiłam na drutach 3.75. Moja Olilia ma 200 cm długości i 47 cm szerokości.
Link: http://charytatywni.allegro.pl/chusta-z-alpaki-recznie-robiona-i5848075

To naprawdę jest krwista czerwień, ale próba złapania tego koloru aparatem to orka na ugorze :)




Nie mogłam sobie oczywiście odpuścić okazji do koralikowania ;) Uwielbiam koraliki (i będę to powtarzać do znudzenia), a już w ażurowych chustach to w ogóle czysta przyjemność. Tym razem padło na „Midnight summer” Olgi Bochkarevej, a że akurat wtedy potrzebowałam jakiegoś mocnego koloru, to wybrałam wściekłą zieleń Haapsalu. Koraliki są delikatnie różowe/brzoskwiniowe/łososiowe, sama nie wiem, co to właściwie za kolor, ale musiały być delikatne, choć początkowo miałam ochotę walnąć wściekłą czerwień. Opamiętałam się, bo co za dużo, to niezdrowo ;) A ponieważ Haapsalu to cienizna, że o mamo, chusta wyszła iście piórkowa: delikatna mgiełka, zwiewna, lekka, ale – ciepła, wszak to wełna.

Poszło na nią 35 g włóczki, robiłam na drutach 2.75, do tego 625 koralików Toho 8/0. I tu uwaga – oryginalny wzór zakłada grubszą włóczkę i grubsze druty, co automatycznie zwiększy samą chustę. U mnie jest to 45 cm wysokości i ok. 130 cm szerokości. 
Link: http://charytatywni.allegro.pl/chusta-z-koralikami-i5858035





Licytujcie, udostępniajcie, grajcie z Orkiestrą!

Link do aukcji WOŚP:
Logo Orkiestry pochodzi ze strony www.intensywniekreatywna.pl 


2 komentarze:

  1. Bardzo szlachetny cel jeśli chodzi o przekazywanie własnoręcznie zrobionych ciuchów. Może też tak zrobię, tylko nie wiem czy włóczka z moheru https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-z-moheru/18 da mi taki sam efekt jak u ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, ależ dawno tu nie zaglądałam! Dopiero teraz mogę odpisać, mam nadzieję, ze nie za późno :)
      Moher ma włosek, więc on trochę rozmyje granice ażuru. Za to taka chusta na pewno będzie cieplejsza. A Kid-Silk blokuje się jak złoto, więc do ażurów nadaje się perfekcyjnie.

      Usuń