sobota, 30 lipca 2016

042. Popiół i żar



Tak właściwie miał tu być wpis o czymś innym, ale jeszcze tego "czegoś innego" nie skończyłam, bo pojawiło się zapotrzebowanie na nią. Na chustę Dreambird. W kolorach dowolnych, wybranych przez mnie. Ważny był kształt.

A kształt jest zachwycający. Na bazie jedynie oczek prawych i z wykorzystaniem rzędów skróconych powstaje coś, co zaiste ma prawo nosić nazwę "Ptaka marzeń". W moim wydaniu - nawet Żar-ptaka :)



Zaczęłam od dokładnego przestudiowania wzoru, napisanego oczywiście po angielsku, i jakkolwiek zrozumiałam go dość dokładnie, to jednak miałam problem z wizualizacją. Jasna sprawa, że w takim przypadku najlepiej jest po prostu przejść od teorii do praktyki.



"Popiół i żar" to drugi zaczęty przeze mnie Dreambird, eksperymentowałam bowiem na czarnej i niebieskiej Himalayi Mercan. Chodziło mi nawet nie tyle o opanowanie samego wzoru, co o opracowanie niuansów, o jakich w opisie nie ma mowy, jak np. kwestia przerabiania oczek brzegowych, zmiany koloru, prowadzenia nieużywanej nici (nie chciałam ciąć włóczki, bo przeraziła mnie ilość nitek do chowania), rozpoznania newralgicznych miejsc i punktów orientacyjnych. I kiedy już to miałam rozpracowane, odłożyłam akrylowe czernie i błękity i sięgnęłam po moją ukochaną artystyczną estonkę. Zaryzykowałam i połączyłam dwa melanże: tło to Owca, a "piórka" - Pomarańcza. Ta wersja w zasadzie robiła się sama. To jest prosty wzór, a ja już nie musiałam przekładać teorii na praktykę, a skupiłam się jedynie na tej drugiej. Niektóre fragmenty robiłam z pamięci, opisu używając jedynie do zaznaczania rzędów. Poszło jak z płatka :)



Jestem z siebie niesamowicie dumna, bo wszystko jest dokładnie tak, jak miało być - każde oczko i każda nitka dokładnie na swoim miejscu. I robi wrażenie :)
Chusta powędrowała na wschód, gdzie zimno i wietrznie i deszczowo. Oby się dobrze i ciepło nosiła!


PS. Obiecałam, że podzielę się wrażeniami ze wzoru i zrobię to, gdy tylko dokończę czarno-niebieskie "piórka". Idą mi całkiem szybko, mam więc nadzieję, że najdalej za tydzień będę mogła je pokazać. O ile siła wyższa się nie wtrąci, bo z tą zarazą nigdy nic nie wiadomo ;)


5 komentarzy:

  1. Piękny Ptak :) a nawet powiedziałabym Fenix ;)
    Kocham ten wzór, zabierałam się już kilka razy do przestudiowania treści... Siła wyższa wygrywała;) ale nie będę sobą jak nie zrobię tej chusty ;)))
    Twoja wersja jest cudowna :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rób, rób, zachęcam :) To jest prosty wzór, moje problemy polegały głównie na bardzo średniej znajomości angielskiego, a sprawdzanie pojedynczych słów w słowniku potrafi doprowadzić do szału :)

      Usuń
  2. Przepiękna, bardzo mi się podoba jak kolory współgrają, miałaś świetny pomysł na wykorzystanie tych dwóch cieniowanych odmian estonki, ułożyło się idealnie
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      No i jak ja mam nie kochać estonki? ;)

      Usuń
  3. Śliczna chusta. Zapraszam po włóczki na inne pomysły do Sklepu Zeberka.

    OdpowiedzUsuń