wtorek, 13 października 2015

018. Uspokajające zajęcie, mówili...



Natknęłam się w runetach na takie cudo:



Taaak... Widzę podobieństwo, podobieństwo widzę! Mam rozgrzebane trzy regularne robótki, czwartą dziergam z doskoku, w planach jeszcze z osiem (tak, tych planach "nie do ruszenia"), a na dokładkę umyśliłam sobie, że przydałby się bieżnik na świąteczny stół. Nie mówiąc już o tym, że znienacka dopadła mnie chęć wydziergania okrągłego ażurowego obrusa... 

To ja idę, wykończę Alpinki, a potem pomedytuję, jaką włóczkę z Alpaca Party Dropsa chcę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz